Ostrzegam – to będzie dłuuuugi tekst! A przynajmniej chyba najwięcej fotek w całej historii bloga
CES to specyficzna i ogromna impreza. Mobile jest ważny owszem, ale nie w takim stopniu, jak na zbliżających się targch MWC w Barcelonie (szczególnie w roku 2016). W tym roku nie było żadnej naprawdę spektakularnej premiery mobile chociaż zobaczyliśmy kozacki tablet Samsunga Galaxy TabPro S.
Ja po raz pierwszy widziałem Mate 8 ze stajni Huawei.
Oczywiście nie zapominając nowego Honora, który coś czuję sporo namiesza w naszym pięknym kraju. Będzie w PLAY? Kto wie, kto wie… (Darek M z Huawei wie).
Ok, były też nowe, albo nie nowe, tylko luksusowe smartwatche Samsunga Gear S2, ale one pewnie do Polski nie trafią nigdy, a już do naszej oferty na 100%, bo to piękne ale drogie gadżety.
A przy okazji zobaczcie, jak ładnie ewoluuje mój ulubiony gadżecik dla maluchów czyli LG KIZon Jestem przekonany, że tego moja córka pokochałaby bardziej, niż ja poprzednika
Generalnie wszystkie wielkie premiery smartfonowe przed nami i już nie mogę się doczekać. Na szcęście CES to nie tylko mobile Gdzieś przeczytałem, że nic innowacyjnego na CES nie pokazano i generalnie kręcimy się w kółko. OK, nic nie rzuciło mnie na kolana, ale nie zgodzę się, że w świecie technologii wieje nudą. Technologie ewoluują i to w moim ulubionym kierunku prostoty i użyteczności. Mam nadzieję, że kilka trendów jakie opisałem poniżej potwierdzi Wam moje przemyślenia.
A jak AGD. Dziwne, ale muszę przyznać, że więcej innowacji widać bylo w segmencie AGD. „Legendarna” już lodówka Samusunga z kamerami, które pozwalają zajrzeć w sklepie co trzeba dokupić. Czy pralka Samsunga, do której w każdym momencie można dorzucić parę skarpetek, która gdzieś się zapodziała. Ja mam tak zawsze To nie jest wymyślanie prania na nowo, ale to innowacja, z której ja chętnie skorzystam. O ile będzie osiągalna dla mojego portfela
Segment AGD absolutnie dominują marki Samsung i LG prezentując bardzo zaawansowane rozwiązania. Dziś jeszcze drogie, ale za jakiś czas wszyscy będziemy z tego korzystać. Parową szafę LG już pokazywałem po IFA. Doczekamy się dnia, że takie sprzęty będą na promocjach w sklepach z AGD
T jak TV. Na telewizorach nie znam się kompletnie, ale obie koreańskie marki też nie dają tutaj zbyt wielkiego pola manewru konkurencji. Okazało się, że obraz może być jeszcze lepszy (czytaj „more amazing”) niż rok temu a super cienki wygięty ekran może być jeszcze cieńszy. Zostało coraz mniej milimetrów do odchudzania ekranów.
Zastanawiam się przy okazji ile będzie kosztował pokazany na CES 170 calowy Samsung UHD i czy ktoś w naszym kraju kiedykolwiek kupi takiego potwora.
W sumie to w tym roku planuję zakup telewizora i coś czuję, że to będzie ultra skomplikowany wybór. Zawsze zapytam specjalistów o pomoc jak choćby ObywatelaHD Przy okazji warto podkreślić, że na CES można zobaczyć mnóstwo azjatyckich marek z tego sektora, które kompletnie nie są obecne na naszym rynku. Jeszcze nie są… na przykład:
I jak smart home czy po naszemu dom inteligetny. Przyznam, że jestem fanem tego trendu i mój dom będzie (jak kiedyś powstanie) najeżony tego typu zabawkmi, ale pod jednym warunkiem. Wszystko będzie banalnie proste i uwielbiało współpracować z moim smartfonem. Robią to teraz wszyscy i wszystko wskazuje, że idzie to w dobrym, przyjaznym dla użytkownika kierunku. Wystarczy wpiąć taki „dewajsik” do telewizora i już. Możemy zacząć konfigurować nasz domowy hub. Wszystko to ładnie nazwane internetem rzeczy bardzo cieszy nas w PLAY. Nasze fioletowe SIMy czekają
W jak wearables. W 2014 CES zwariowało na punkcie wearables i w tym roku było tego mnóstwo i w zasadzie co krok ktoś proponował mi założenie czegoś nowego. Ja ciągle nie jestem do tego przekonany a reagujące na emocje ciuchy Intela… przerażają mnie trochę.
Ta czarna sukienka reagowała na emocje tej dziewczyny zmieniając ciągle swój wygląd. Materiał kurczył się i powiększał. Myślę, że zbliżamy się do momentu, kiedy ktoś zacznie nam wstrzykiwać sensory. Poważnie
A poniżej przykład na połączenie wearables z inteligentnym domem. Pan dziennikarz pokazaywał przed kamerą jak otworzyć smartwatchem SONY dom. Udało się, choć kilka dubli było
Jeżeli chodzi o smartwatche to chyba najdłużej oglądałem Casio:
Kamerkę przypinamy do kurtki i streamujemy wejście na Giewont.
A jak akcesoria. No to temat rzeka raz głębsza raz płytsza. Widzialem rzeczy bardzo użyteczne i rzeczy… dziwne, no ale ja się nie znam. Pewnie jest ktoś, kto to kupuje.
A tutaj na dloni mamy 2 TB bezprzewodowej pamięci od firmy LINK. Zmieści się do każdej kieszeni.
Po co Wam budzik? Ten Smart Shaker Was obudzi.
Pewnie tak jak ja walczycie z… kablami.
C jak cycki. Na CES jest prosta zasada – albo masz mega wypasione stoisko i produkty, albo postaw na stoisku super furę i seksowne hostessy. Zdjęć hostess wrzucać nie będę, sami pojedźcie i ocenicie. Zamiast seksizmu proponuję kilka fur na otarcie łez.
Tak przy okazji muszę się przyznać, że stałem obok Kena Blocka i nie widziałem, że to on #lameroku
Taką Toyotę kupię kiedyś mojej teściowej, bo boi się taksówkarzy i UBERowców. Poradzi sobie, bo wystarczy tylko do niej wsiąść.
V jak VR. Coś, co w Polsce jest na razie tematem mocno niszowym. Virtual Reality na targach CES wygląda na bardzo, bardzo rozkręcający się przemysł. Największym hitem dla gości CES była VRowa kolejka Samsunga, do której waliły dosłownie tłumy szukających wrażeń Amerykanów.
Przy okazji bardzo trzymam kciuki za HTC, którego na tragach nie widziałem, ale ich VR był na targach mocno widoczny.
Ci Panowie przygotowują się do wirtualnego pojedynku.
360 jak 360 stopni Można odnieść wrażenie, że teraz wszyscy chcą robić video 360 stopni i mają na to lepsze i gorsze pomysły.
Kodak walczy:
A jak nie jedna dedykowana kamerka 360 to może kilka kamerek na raz. Jak kogoś stać to proszę:
D jak drony. O mamo, ale się z tego zrobił poważny przemysł. Na stoiskach z dronami spędziłem dobre dwie godziny. Mam nadzieję, że model Disco od Parrota już wkrótce w PLAY.
Bardzo spodobał mi się też Hexo+. Koniecznie muszę to potestować. Dron leci nad nami na przykład podczas biegu. Może nie po lesie bo jeszcze niespecjalnie samodzielnie radzi sobie z przeszkodami Pewnie widzieliście film z dronem Lily i znacie koncept. Hexo+ już można kupić
Przy okazji widziałem też drona osobowego… Zamiast autobusem hop dronem na Mordor. Obawiam się jednak, że to nie przejdzie z uwagi na bezpieczeństwo i bardzo surowe normy tam w powietrzu. A może to właśnie wstęp do tego co widzimy w filmach science fiction, gdzie nie ma dróg tylko korytarze powietrzne…kto wie Opadła mi szczena i zapomniałem zrobić foty a nie będę komuś podkradał.
A jak już znudzi Wam się latanie to może poszukamy wraków na dnie w Jastarni?
C ja charging albo po naszemu energia. Widziałem chyba 5 tysięcy chińskich producentów power banków i innych rozwiązań kabelkowych. Potrzebujemy coraz więcej energii i jednocześnie chcemy ją jak najlepiej zarządzać.
T jak tandeta… no jej na CES nie brakuje A może to wcale nie jest tandeta tylko… coś mega fajnego tylko ja się nie znam.
Ten sprzęt do przymierzania kiecek pewnie byłby w Zarze hitem… Sam nie wiem Muszę zapytać Olę.
V jak vintage. Ten trend przechodzi też na technologie i kiedy byłem w strefie augmented reality przystanąłem zagrać na… oldschoolowym fliperze.
A jak ma się już wszystkiego dosyć warto zobaczyć co porabia Twardowski na Księżycu.
Na koniec mała zabawa. Która fotka lepsza? To mini wstęp do mojego foto testu, który mam nadzieję pomożecie mi w przyszłym tygodniu przeprowadzić
Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post’s poll.
Foto A
Foto B
Źródło: Byłem na CES 2016
Category: PLAY | Tags: None
Related Posts
- HONOR Magic V3 5G w Play
- Nokia – historia (r)ewolucji komórkowej
- Nowy rok, nowe okazje! Smartfony 5G w Play do 50% taniej
- Jak działa Multi SIM w Play? Wideo, które rozwiewa wszelkie wątpliwości
- Halloween w Wypożyczalni
You must be logged in to post a comment.